Batman Logo

czwartek, 23 października 2014

7. Dla ciebie nie jestem już księżniczką

 Obudziłam się rano, w sumie było już po 8.Coś mi mówiło, że ten dzień nie będzie dla mnie najlepszy. Wiedziałam, że wybuchnie jakaś kłótnia. Logana już nie było. Słyszałam jak trzasnęły za nim drzwi. Wybiegłam na balkon, ale on nic. Niby spojrzał się na mnie, niby nie. Ale uznałam, że po prostu się spieszy. Ja szybko się zebrałam i popędziłam jak najszybciej do studia. Byłam tam przed 9. Szybkie przebieranki i make-up. Szybkie przemieszczenie się na plener. Było parę póz, zdjęć nie za wiele. Szczerze? Nie miałam co relacjonować. Sesja skończyła się o godzinie 16. O tej godzinie Logan kończył próbę, więc pomyślałam, że przejdę się tam.Gdy szłam zauważyłam Logana przed halą, gdzie ćwiczyli. Stał z Kendallem, Jamesem i jakimiś dziewczynami. Logan objął jedną z dziewczyn i zaczął ją całować. Obserwowałam go nie dowierzając własnym oczom. Nagle coś we mnie pękło. Pobiegłam do domu. Gdy się tam zjawiłam rozpłakałam się. Szybko się spakowałam i wybiegłam tylnym wejściem. Nie wiedziałam, gdzie mam iść. Zobaczyłam hotel. Poszłam do niego, zostawiłam rzeczy i znowu płakałam. Nie wiedziałam co czuje. Nagle dostałam sms'a od Logana.
" Gdzie ty jesteś?! Gdzie są Twoje rzeczy?! Wyszłaś bez powiadomienia mnie. Odpisz!"
Nie zbierało mi się na napisanie, ale jakby mu na mnie nie zależało to by chyba nie odpisał.Może faktycznie, zrobiłam za szybko ten krok? Nie wiem.
Siedziałam w hotelu przez najbliższą godzinę. Miałam 200 wiadomości na poczcie od Logana i ze 111 nagrań. Weszłam do łazienki. Otarłam z oczu łzy i zmyłam rozmazany makijaż.
- Widzisz? W co się wplątałaś? - mówiłam sama do siebie. - W Polsce miałaś wszystko. Byłaś mądra. A straciłaś rozum dla gwiazdora któremu przewraca się w głowie.
Poprawiłam makijaż i fryzurę. " Dasz radę, zapomnisz o nim". Choć nie da się zapomnieć o kimś, kogo tak bardzo się kocha. Wyszłam na miasto. Chodziłam po ulicach opuszczonych, nie sądziłam, że ktoś się tam pojawi. Szłam cichą uliczką. Nagle ktoś złapał mnie za ramię.
- Veronica..co się z Tobą dzieje?
To był Logan.
- Interesuję Cię to? - spojrzałam na niego ignorującym wzrokiem.
- Księżniczko..
- Dla ciebie nie jestem już księżniczką - powiedziałam.
- A kim? Nie wygadaj głupot..chce pogadać.
- Nie mamy o czym.
- Co Cię ugryzło? Jeszcze wczoraj byłaś dla mnie miła..
- Oh. Teraz udajesz, że nie wiesz! Jak zwykle.
- Ale o co ci chodzi?!
- O coś. Jak się domyślisz, zadzwoń.
Pożegnałam go i poszłam dalej, udaje niewinnego. Nie wie niby o co chodzi. Hmm...
Była już noc jak wróciłam. Położyłam się, nie chciało mi się żyć. Nagle dostałam sms'a.
" Chyba wiem o co Ci chodzi.. Niech zgadnę. Widziałaś mnie i jakąś dziewczynę, tak?"
Logan się domyślił, wow.
" Tak, chodzi o to. Wytłumacz mi to! -.- " - odpisałam mu.
" Ta dziewczyna to kuzynka Kendalla. Jej marzeniem było się poczuć jak moja dziewczyna. Jak chcesz to zadzwoń do Kendalla. Wszystko Ci potwierdzi".
Nie wiedziałam, czy mam mu wierzyć czy nie. Z jednej strony nadal go kocham, z drugiej nie mam do niego zaufania. Weszłam do łazienki.Przejrzałam się w lustrze. Nie widziałam siebie dawnej - szczęśliwej, widziałam dziewczynę zamkniętą w sobie. Poszłam spać.
Obudziłam się wcześnie. O 6 rano na nogach. Wstałam powoli i spojrzałam się w okno. Widziałam świat, nie taki piękny jak zwykle. Poszłam obmyć się wodą. Nagle dostałam sms'a.
" Jeżeli nie chcesz...nie odzywaj się do mnie. Rozumiem Cię.Ale chce byś wiedziała, że dla mnie będziesz zawsze tą słodką, nieśmiałą dziewczyną z obozu w której się zakochałem. Mam nadzieję, że nie usuniesz tego lub nie oznaczysz jako spam. A tak w ogóle.. Dzień Dobry Księżniczko ... ♥ "
No.. trochę mnie to wzruszyło, że napisał dla mnie sms'a o tej godzinie. Postanowiłam przejść się na próbę. Ogarnęłam się. Weszłam do łazienki, spojrzałam na siebie. Odgarnęłam grzywkę i polakierowałam ją. Usiadłam na łóżku i jeszcze się zastanawiałam. Miałam w dłoni telefon z sms'em. Wybiła godzina 12. Postanowiłam pójść na próbę. Weszłam w mały korytarzyk ogromnej hali. Za chwilę ujrzałam wejście do miejsca, gdzie chłopcy ćwiczyli. Słyszałam,  że śpiewają. Weszłam.
Logan od razu mnie zauważył. Uśmiechnął się. Przerwał próbę i pobiegł do mnie.
- Veronica.. jednak się zjawiłaś.
- Tak.. chodź może porozmawiać gdzie indziej..
Poszliśmy do bufetu.
- No .. masz mi coś do powiedzenia? - Logan spojrzał się na mnie.
- Przepraszam...
- Moja księżniczka.. przecież wiesz, że jesteś dla mnie najważniejsza na świecie i nigdy Cię nie zostawię. Wracasz do domu?
- Możliwe...
Logan mnie przytulił. Chodź ja nadal nie byłam na 100% pewna czy mówi prawdę.
Wróciłam do hotelu i zabrałam rzeczy. Wróciłam do domu Hendersona. Logan wrócił z bukietem róż dla mnie. To było słodkie z jego strony. Zorganizował też wieczorek filmowy z horrorami.





_________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że podoba wam się nowy rozdział :)

1 komentarz: